Rozdział 18
Nie urodziłam się wczoraj a czemu tak mnie traktujesz? Czemu patrzysz na mnie jak na dziecko które nie wie co to życie. Nie jestem gorsza. Nie patrz na mnie z góry bo kiedyś możesz tego żałować. Taki jesteś odważny a nie jesteś w stanie spojrzeć w moje oczy i po prostu mnie posłuchać. Nie potrafisz przyznać się do błędu i to ja jestem dzieckiem? Zabawiłeś się to teraz idź. Byłam na chwile. Chciałam być na zawsze ale po czasie okazałosię że na zawsze oznacza spierdalaj. Już nie boli. Nie dziś kiedy wiem że to było po coś. I w sumie Ci dziękuję. Gdyby nie ty nie umiałabym kochać tak jak dziś.