Rozdział 6

Ten rozdział jest dla dziewczyny która czyta moje wpisy i jako jedyna komentuje :* bardzo ci za to dziękuję! :*

To jest tam że czasem jeszcze sięgam po żyletke ale nie wiem po co. Nie czuje już bólu. To jest moja rutyna. Jak w transie biorę żyletke i kreśle linie na udach, brzuchu. Patrzę tylko jak krew płynie w dół z moich ran. Jest tak że chodź bardzo chciałam wyrzucić wszystkie żyletki to nie mogłam. Dlaczego? Uzależniałam się od tego. Czasem nawet nad tym nie panuje. Zdażają się chwilę kiedy siedzę z rodziną np: w kuchni i widzę nóż i moje myśli od razu wędrują do żyletki. Gdyby dało się cofnąć czas... zmieniła bym wszystko. Nie mogę...
A przyjaciele? Myślałam że ich mam. Jedna z moich przyjaciółek zawsze gdy z nią pisałam na drugi dzień o tym nie pamiętała. Bolało i chodzi nie raz chciałam krzyczeć z rozpaczy tylko się uśmiechałam. Nie miałam odwagi. Nadal jej nie mam. Miałam też przyjaciółkę ale strasznie się pokłóciłyśmy. Chciałam to naprawić lecz tym razem też przegrałam. I jeszcze jedna przyjaciółka została mi odebrana przez moją siostrę. Z nią byłam chyba najbliżej. Przyjaźniłam się z nią kiedy byłyśmy małe. Wszyscy mówili na nas paluszki nierozłączki. Zaczęło się od nie dużych kłótni a po tem już nie było to samo. Ona i moja siostra co raz więcej czasu spędzały razem. Aż w końcu zapomniały o mnie. Za każdym razem gdy widzę je we dwie chce płakać. Straciłam i ją i moją siostrę. Bolało, nadal boli. Za każdym razem gdy mamy okazję porozmawiać moje serce krwawi. Za każdym razem co raz mocniej. Wszystko co miałam mi zabrali. Nienawidzę ludzi którzy doprowadzili mnie do tego stanu. Mieszkam w bloku na 4 piętrze obok mnie jest most i zapora idealne warunki dla samobójcy. Niejednokrotnie próbowałam skoczyć lecz nie mogłam. Coś mnie tu trzyma tyko ja do końca nie wiem co.

Kocham patrzeć na deszcz. Kocham chodzić w deszczu. Dla mnie jest to coś magicznego. Magicznego bo mogę płakać bez przerwy. Skoro niebo może to ja też...

Komentarze

  1. Podejrzewam, że dedykacja dla mnie... Dzięki :)
    Zastanawiam się, jakie masz stosunki z siostrą i czy ona jest młodsza, czy starsza do Ciebie? Twoje "przyjaciółki" tak naprawdę nimi niebyły. Nie wyobrażam sobie, jak możesz wytrzymać bez rozmowy z siostrą...
    Czekam na next i weny ;)
    P.S. Cieszę się, że jednak nie zrobiłaś tego kroku na tamtą stronę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 3

Rozdział 24

Rozdział 16